Jeszcze jeden dzień temu miałem duuuże wątpliwości jeśli chodzi o wybranie klasy wojownika, ale im bardziej się rozwijam (a od wczoraj skoczyłem o kolejny poziom), tym mniejsze obawy mam o nie doszacowanie tej klasy. O ile nie mogę nic powiedzieć na temat mistic'a, o tyle trochę przypatrywałem się rangerowi, no i oczywiście wojownikowi.
Ranger ma na samym początku olbrzymią przewagę, bo dostaje bonus punktowy przy umiejętnościach unikania otrzymania ciosu i celności. W tym czasie wojownik i mistic trochę męczą się. Wojownik traci sporo krwi i albo to kosztuje masę kasy w sklepach z ampułkami i jedzonkiem, albo musi odczekać te parę godzin. Lepsze zbroje dużo nie pomagają, a obrażenia zadawane przez broń wspomagane umiejętnością strenght nie są wielkie.
Ciekawie jednak zaczyna się już od poziomu 20, kiedy to przeznaczyłem 1 punkt na umiejętność whirlwind, dzięki której mogą atakować dwóch przeciwników naraz w jednej rundzie, kosztem 20 punktów spirit. Każdorazowo niestety. 6 rund z wykorzystaniem whirlwind i mam 120 punktów spirit w plecy. Minus niewątpliwie. A jednak trzeba napisać tu o pozytywie. W walce z takimi chociażby marauderami liczy się każda runda. Im mniej rund, tym mniej obrażeń się dostanie. Im szybciej załatwi się wroga, tym lepiej. Mając Infantry Hammer wzmocniony statusem rare i dodatkowymi obrażeniami płynącymi ze strenght mam maksymalną siłę uderzeniową na poziomie 90. Jeśli więc trafię w pierwszej rundzie dwóch marauder, stracą już na początku około 180 punktów życia w sumie. Przy dobrych wiatrach. Dodając jeszcze 10 punktów spirit od następnego poziomu, będę mógł atakować trzech przeciwników naraz, w jednej rundzie - 270punktów obrażeń w jednej rundzie. I to jest coś, co tygryski lubią. Nie myślę nawet o tym, że może mi się uda mieć w niedalekiej przyszłości dwa takie młoty
Piszcie o swoich przemyśleniach na temat postaci i ich umiejętnościach. Niedługo wystartuje pewnie wersja beta gry, więc trzeba myśleć już teraz o tym, jaką klasę się wybierze